Diariusze, Kroniki, Opowieści z terenu gminy

Korespondencja dra Lutza Schrödera.

 Opracowanie Janusz Marcinkowski Płużnica 2010 r.

Lekarz medycyny zamieszkały w Erftstadt w Niemczech. W sierpniu 2010 roku przekazał mi informacje dotyczące płużnickiego neogotyckiego dworu Kriegerów. Jego dziadek Gustav Schröder posiadał /dzierżawił w Płużnicy [Pfeilsdorf] „zamek” z parkiem. Został on prawdopodobnie zakupiony przez kupca Johanna Kullaka dla zięcia, Gustawa Schrödera. Było to z pewnością przed I wojną, jeszcze za pruskich czasów. Przez kilka, czy kilkanaście lat „zamek”, jak go w rodzinie i okoliczna ludność nazywała był w we władaniu rodziny do lat 20 tych. Jako dowód dr Schröder przesłał rodzinne fotografie. Są wśród nich między zdjęcia z rodzinnych wesel odbywanych na „zamku”. Co ważniejsze, otrzymałem również zdjęcia przedstawiające płużnicki neogotycki dwór w całej swej krasie sfotografowany od frontu. Dr Schröder przekazał pewne fakty z życia członków tej rodziny, mogące zainteresować czytelników. Listy były kierowane do mnie poprzez tłumacza Mateusza Wojnowskiego z Wąbrzeźna.

Listy dra Lutza Schrödera;

Wysłał kilka listów z tytułem „zamek Pfeilsdorf”; 8 sierpnia, 15 sierpnia i we wrześniu 2010 r. Ponieważ dr. Lutz powtarzał kilka razy swoje informacje to pozwoliłem sobie złożyć jego listy w całość tematyczną, tak aby ewentualny czytelnik mógł dojść co do czego należy! Starałem się nie zmieniać treści jego wypowiedzi, tak by odzwierciedlały jego pisanie.

Dwór Kriegerów „zamek” w opowieści Lutza Schrödera;

Johann Kullak (pradziadek Lutza Schrödera) żył w latach 1845-1921, zajmując się w Lötzen /Giżycku w Prusach Wschodnich handlem wiejskim pod nazwą „Mehl…..”. Johann Kulak mógł był odkupić „zamek Pfeilsdorf” i zapisać go następnie w testamencie swojemu zięciowi Gustavowi Schröderowi albo jeszcze swojej córce Clarze.

„Mój dziadek Gustav Schröder (1868-1945) posiadał w Pfeilsdorf nieruchomość, prawdopodobnie od roku 1917. Ów dom nazywano w kręgu rodziny „zamkiem w Pfeilsdorf”. Podobno był on częścią majątku rozparcelowanego w Prusach Zachodnich”. Dwór z otaczającym parkiem był w rękach rodziny jeszcze w kilka lat po 1920 roku, w którym to tereny byłych Prus Zachodnich znalazły się w odrodzonym państwie polskim.

W następnym mailu zobaczy Pan kilka fotografii i rysunek piórkiem, które przedstawiają ów dom oraz spotkania rodzinne, picie kawy, zamążpójście.

W latach, które potem nastąpiły, [po 1920 r] zrezygnowano z „zamku Pfeilsdorf” (ale nie wiadomo dokładnie kiedy?).

Moje pytanie do Pana (do J.M. ): czy z wyżej wymienionego domu pozostały resztki? Wydawało się mi, że przez Google Earth dojrzałem zarysy odpowiedniego może budynku.

List od wójta Marcinkowskiego był dla mnie cenny pod względem informacyjnym. Wyjaśniona została sprawa nieruchomości o nazwie „zamek w Pfeilsdorf”: takowa nieruchomość zatem była, zaś teraz już nie istnieje.

Pozostały natomiast fotografie przedstawiające ludzi, moich przodków na tle budynku, jak również i sam budynek, które przesyłam;

 

Zdjęcia płużnickiego „zamku” z lat 1917-1920.

 

Niniejszy, wykonany piórkiem rysunek „zamku w Pfeilsdorf” to moim zdaniem kopia fotografii z pominięciem ludzi widocznych na zdjęciu.

 Dr Lutz w liście żałował, iż zmarli nie dadzą już odpowiedzi na nasze pytania dotyczące „zamku w Płużnicy”. Stało się to: „Po tych za mąż pójściach w Pfeilsdorf; Erny Eriki Küchel w roku 1921 nie odnalazłem w pozostawionych mi danych żadnej informacji na temat stosunków własności lub ewentualnie na temat sprzedaży „zamku w Pfeilsdorf”. Wedle przekazu kiedyś tam w latach 20-tych zrezygnowano z ‘zamku Pfeilsdorf’.

Ostatnie wspomnienie, zachowane w rodzinie Schröderów, a dotyczące płużnickiego dworu dotyczy lat 30 tych. Wśród dalszych notatek kuzynki Ursel można wyczytać; Otóż Julius Küchel, mąż Herty Schröder kierował cegielnią w Fordonie. Udali się więc w podróż sentymentalną do niedalekiej Płużnicy. Na temat tego wydarzenia Ursula Siebert pisała; „Samochodem odbyliśmy pewnego razu podróż w przeszłość. Droga wiodła do „zamku Pfeilsdorf” w powiecie Briesen (Prusy Zachodnie). Rozczarowanie rodziców było bardzo duże. Tam, gdzie tak pięknie obchodzili swoje wesele, wszystko było paskudnie zaniedbane; dom, park z jeziorem oraz wszystkie pozostałe budynki. Posiadłość zamieszkiwało kilka polskich rodzin. Dziadkom serce by krwawiło, gdyby to zobaczyli-sądzili rodzice!”. Było to „krótkie zasmucające ujrzenie majątku w Pfeilsdorf”. Część rodziny Schröder po opuszczeniu Płużnicy w latach dwudziestych, aż po ucieczkę w 1945 roku mieszkała w regionie; Gdańsk-Kaliningrad-Giżycko-Fordon!

Rodzina Gustava Schrödera

Gustaw Schröder(*1868†1945) z żoną Clara, z domu Kulak (*1877†1961) miał troje dzieci; córki Hertę i Ernę oraz syna imieniem Willy. Dr Lutz jest synem tego ostatniego.

Herta Irene Schröder (*1896†1981) poślubiła dnia 30 maja 1919 r. w Pfeilsdorf Juliusa Küchela (*1888†1945), inżyniera budowlanego i architekta. Z tego małżeństwa wyszły 2 córk; Ursula Sophie Klara, nazywana Ursel urodzona 26 lutego 1920 w Gdańsku-Wrzeszczu [niem. Danzig-Langfuhr], a jej siostra Edna Maria (Edna) urodziła się 25 maja 1922 również w Gdańsku-Wrzeszczu.

Wśród dalszych notatek mojej kuzynki Ursel można wyczytać, że jej ojciec był zatrudniony od roku 1931 aż do czasu ucieczki rodziny w styczniu 1945 w Fordonie jako kierownik zakładu w cegielni i w tartaku.

Erna Erika, z domu Schröder (*1899†1981), poślubiła w dniu 19 marca 1921 w Pfeilsdorf nauczyciela Ericha Bethke (*1892†1971). Z notatek mojej kuzynki Ursel: „W maju 1919 świętowano wesele u rodziców mamy w Prusach Zachodnich na ‘zamku w Pfeilsdorf’”, jak nazywała się posiadłość dziadków.

We wsi tej dwa lata później wyszła za mąż także druga ‘panienka z zamku’, siostra mamy. Jej ukochanym był tamtejszy nauczyciel.” Innymi słowy: około roku 1920 znajdowała się w Pfeilsdorf, a może także w okolicach szkoła, gdzie pracował nauczyciel nazwiskiem Erich Bethke. Małżeństwo owo pozostało bezdzietne.

 Dr. Lutz Schröder w 2010 roku ubolewał; Troje dzieci moich dziadków już zmarło: córka Herta, córka Erna i syn Willy mój ojciec, tak iż moje pytania pozostają bez odpowiedzi!

 Ursula Sophie Clara Siebert (1920-2000), przechowała fotografie i liczący 80 stron maszynopis dotyczący jej życia. Dzięki jej zapisom możemy opisać zdjęcia przesłane nam przez dr. Lutza Schrödera. Ursula była córką Herty Küchel. Z wykształcenia ekspedientka drogeryjna, poślubiła w roku 1942 w Bydgoszczy aptekarza Reinharda Bartha, prowadzącego aptekę w Fordonie.

Lutz Schröder pisał o niej; Jedynie dzięki temu, co pozostało po mojej zmarłej kuzynce Ursel Siebert, wdowie po mężu nazwiskiem Barth, z domu Küchel, poznałem pewną część mojej historii rodzinnej. Owa część rodzinnej historii rozgrywała się w Prusach Zachodnich w miastach; Giżycko [niem. Lötzen], Kaliningrad [niem. Königsberg]), Gdańsku, Fordonie koło Bydgoszczy, Pfeilsdorf / Płużnicy.

Gdy moja kuzynka Ursel zmarła, to dostałem z jej spuścizny fotografie, które Panu zdążyłem już przesłać, a także liczące dobre osiemdziesiąt stron notatki (maszynopis) dotyczące jej życia oraz ludzi, z którymi przyszło jej żyć. Takie jest tło informacyjne mojej wiedzy.

 

  Na tle „zamku w Pfeilsdorf” w 1917 r. przy kawie: po lewej córki mego dziadka Gustava Schrödera. Od lewej ku prawej: Erna Bethke obok niej jej siostra Herta Küchel. Po stronie ich rodzice, a moi dziadkowie, Gustav Schröder i jego żona Clara. W środku ojciec Clary Schröder Johann Kullak.

 

 Wesele Herty Schröder i Juliusa Küchel w dniu 30 maja 1919 r. na ‘zamku w Płużnicy’.

Refleksje Dra Lutza Schrödera;

Te zapisy o historii rodziny Ursel zaczynają się z końcem I wojny światowej w regionie Gdańsk-Królewiec-Fordon-Bromberg, a kończą w południowym Schwarzwaldzie po ucieczce w latach 50-tych.

Dla mnie relacja ta stanowiła kolejną kartę rozszerzającą mą wiedzę o własnej egzystencji w upływie czasu dziejów. Wszak ja sam jako urodzony w Królewcu / Prusy/ przeżyłem ucieczkę z ówczesnych stron rodzinnych, by tu [w Niemczech] znowu znaleźć ojczyznę.

Kwestie poruszane przez pana Marcinkowskiego uważam za uprawnione, wszak nastawienie jego świadczy o świadomości historycznej. A bez tej wiedzy o swych własnych dziejach żylibyśmy tylko dniem bieżącym. Niestety, nie mogę spełnić jego prośby, ażebym przedstawił związki mojej historii rodzinnej z Pfeilsdorf/Płużnicą. Oprócz niewielu tylko faktów, które mogłem poznać dzięki temu, co pozostało, nie istnieją żadne inne dokumenty na piśmie. Wszystkie osoby, które żyły w tym regionie Gdańsk-Kaliningrad-Giżycko-Fordon-Bydgoszcz-poumierały!

Traktat Wersalski, ratyfikowany 10.1.1920,zakończył niemiecką historię Prus Zachodnich.

Ta wiedza o moich przodkach dała mi motywację do poznania na nowo dziejów Niemiec i Polski. Rozpoczęło się od pierwszego rozbioru Polski w roku 1772 i upadku samodzielnej Polski, aż po czas jej powstania na nowo po I wojnie światowej. Dalej krótka epoka, w której Polska była okupowana przez Niemcy 1939-1945. Zaś teraz Polska jest państwem w Europie, włączonym w globalne procesy gospodarcze. Zaiste zapierająca dech w piersiach huśtawka dziejów na przestrzeni 238 lat.

Polska historia, poczynając od I rozbioru Polski w roku 1772, jak i późniejszy los otaczających ją mocarstw fascynują mnie w ostatnich latach. Niestety, stale tylko walka o WŁADZĘ, i niestety, wciąż tylko co rusz to bolesne zmiany. Taka jest, jak się zdaje, historia ludzkości!

Dziękuję bardzo za Pana zaangażowanie dotychczas, z uprzejmymi pozdrowieniami! Dr Lutz Schröder.

 W następnym mailu otrzyma Pan jako załącznik drzewo genealogiczne Schröderów. Wspomagając się tym dokumentem p. Marcinkowski może dowiedzieć się więcej o tym, co jest związane z Płużnicą. W poprzednich mailach wysłałem fotografię z napisem „Pfeilsdorf 1917”. Dzisiaj raz jeszcze dołączam tę fotografię, patrz wyżej. „Dlatego tylko jeszcze pozdrowienia i podziękowania dla pana Marcinkowskiego. Miejmy nadzieję, że moje wyjaśnienia dotyczące historii Płużnicy staną się małą, dającą się wykorzystać cegiełką w budowli. Cieszyłbym się, gdyby kiedyś ukazała się i była dostępna również po niemiecku historia tego region.

Z uprzejmym pozdrowieniem. Dr Lutz Schröder.

 =====================

Janusz Marcinkowski. Wójt gminy Płużnica

Do Sz.P. Dra Lutza Schroedera!

 Szanowny Panie! Pragnę podziękować Panu za udostępnienie zdjęć w Płużnicy. Są one bardzo interesujące. Prócz pełnienia przeze mnie funkcji wójta, jako nauczyciel z zawodu od wielu lat gromadzę dokumenty i wszelkie informacje o przeszłości 20 wsi gminy Płużnica. Oczywiście jako mieszkańca Płużnicy od 1974 roku, szczególnie interesuje mnie przeszłość tej miejscowości.

O ile udaje się zdobywać wiadomości o czasach polskich, to zupełną mgła otacza losy, życie mieszkańców Płużnicy pochodzenie niemieckiego. Wielka to szkoda, bowiem warto poznać historię naszego regionu, bardzie zresztą złożoną i często dramatyczną. Dzięki wielkim przemianom jakie od 20 lat zaszły w naszym kraju zaistniała możliwość wymiany ludzi i informacji. Między innymi poprzez internet udało się zdobyć dla naszych kronikarskich potrzeb kilkanaście zdjęć z okresu 1920-1939 przedstawiających mieszkańców Płużnicy pochodzenia niemieckiego. W tegoroczne lato odwiedziły mnie dwie wnuczki ostatnich niemieckich właścicieli [Schneider] płużnickiej gospody. Zostawiły mi zdjęcia i obiecały dokonać wśród rodziny kwerendy i opisać płużnickie dzieje tej rodziny z myślą o wpisaniu ich do kroniki miejscowości. …

Z poważaniem. Plużnica 15 sierpnia 2010 Janusz Marcinkowski