O robotach z Waldkiem Okońskim słów parę!
Z mego starania o Orłowie i Waldku …”. Janusz Marcinkowski. Płużnica 2014 r.
Miałem zaszczyt być zaproszonym przez Gizelę Pijar dyrektorkę Wąbrzeskiego Domu Kultury w dniu 17 czerwca br. na otwarcie w tymże WDK wystawy malarskiej poświęconej twórczości Waldemara Okońskiego. Pojechałem tam z moją żoną Agnieszką, bowiem tak się składa, iż od wielu lat jesteśmy w przyjaźni z Elą i Waldkiem Okońskimi, tak jak i my nauczycielami ‘po profesji’.
Waldemar Okoński, zapracował sobie stokrotnie na tą wystawę i na tą chwilę czasu jaką staraniem miłej p. Gizeli poświęcono mu przedstawiając wąbrzeskiej i szerzej powiatowej społeczności jego dorobek malarski.
Chciałbym się chociaż trochę dołożyć do tych podziękowań i ukazać wiele różnorodnych stron pracy publicznej Waldka w ciągu jego zamieszkania na terenie gminy Płużnica w Bocieniu, Orłowie, a także nauczycielskiej posługi w szkołach w Orłowie i Płużnicy.
Waldek Okoński i Gizela Pijar.
Na wystawie zjawiła się między innymi najbliższa rodzina W. Okońskiego.
Wąbrzeska wystawa prac malarskich pod hasłem „Pamiętajmy o zabytkach” była ładnie zorganizowaną ekspozycją jego prac, oraz wydanym z tej okazji folderem wydanym przez Wąbrzeski Dom Kultury i Miejską i Powiatowa Bibliotekę Publiczną, Stowarzyszenie Wąbrzeska Kultura.
Okoński Waldemar; nauczyciel-plastyk, w latach 1982-2006 był nauczycielem w szkołach podstawowych w Orłowie i Płużnicy. Urodził się 1953 roku w Rypinie. Szkołę podstawową i liceum ogólnokształcące ukończył w Wąbrzeźnie. Uprawia malarstwo rodzajowe w akwareli, akrylu i oleju. Autor wielu prac, w tym cyklu akwarel „zabytki gm. Płużnica”. Zajmuje się także ilustrowaniem książek i reklamą. Wspólnie z żoną Elżbietą, również nauczycielką SP, realizował wiele programów pozalekcyjnych dla dzieci i młodzieży z terenu gminy Płużnica. W l. 2000-2010 współtworzył i pracował jako wolontariusz w ośrodku dla młodzieży zwanym „Zielona Szkoła” w Orłowie. Był radnym Rady Gminy Płużnica w latach 1998-2006. Stały współpracownik redakcyjny „Płużnickiego Informatora”, gdzie regularnie zamieszczał swoje pracy. W latach 1982-1996 mieszkał w starej, nieczynnej szkole, w Bocieniu, a następnie we własnym mieszkaniu w Orłowie. W 2009 roku przeniósł się do Wąbrzeźna. Poza tym kiedyś uprawiał wędkarstwo, teraz czas wolny, jeśli go ma, zajmuje mu wnuk!
Razem z Waldkiem prze wiele lat robiliśmy i jeszcze robimy różne rzeczy. Zajmowaliśmy się młodzieżą gimnazjalną i ze szkół podstawowych, współpracowaliśmy z różnymi środowiskami gminy Płużnica. Razem zajmujemy się ciekawymi ścieżkami lokalnej historii, między innymi razem obmyślaliśmy herb gminy Płużnica.
Nie tak dawno pozwoliłem sobie o lekkie podsumowanie naszych publicznych bojów w pewnej opowieści. Dzisiaj patrząc ma mojego Przyjaciela, jak stał dzisiaj w Wąbrzeźnie skonfundowany pochlebnymi słowami Gizeli Pijar pomyślałem sobie, iż nic złego się nie stanie jak podzielę się publicznie z Państwem wspominkami o szerokiej działalności Waldka w orłowsko-płużnickim środowisku w latach 1982-2010, kiedy przyszło mu tutaj żyć i pracować.
Ten szkic portretowy ‘maznął’ Waldek w 2006 r.
Waldkowi Okońskiemu ofiarowuję ten folder w imię przyjaźni, która łączy nas od końcówki lat 90 tych, kiedy to zachciało się nam być lokalnymi „judymami”. Czy coś z tego zostało, nie wiadomo? Jeśli nawet nie, to pozostaje satysfakcja że nie staliśmy z boku!
Informacje, zdjęcia wziąłem z paru źródeł mojego archiwum, które razem tworzyli; Waldemar Okoński, Mariusz Bartosik, Wojciech Bartoszewski, Maciej Puchała i inni uczestnicy, którzy są w tym pisaniu utrwaleni.
Otwarcie „Klubu Pracy i Pomocy rodzinie” w Orłowie.
Orłowo 1998 otwarcie Klubu Pracy i Pomocy Rodzinie w budynku Agencji Rolnej w dawnej stołówce PGR, od lewej; …., …, autor, Waldemar Okoński, Krystyna Siry z GOPSu.
„Zielona Szkoła”.
Ośrodek szkoleniowy w dawnej orłowskiej szkole to była nasza; moja i Waldka sprawa. Poniżej jedno z wielu spotkań, szkoleń warsztatów. Było tego setki. przy kominku Waldek, Ja, z lewej Mirka Tomasik.
Razem pracowaliśmy społecznie „Zielonej szkole” w Orłowie, której patronowało Towarzystwie Rozwoju Gminy Płużnica.
Posiedzenie Towarzystwa Rozwoju Gminy Płużnica.
Grudzień 2000, posiedzenie Komisji Rewizyjnej TRGP w lokalu Towarzystwa. Nasz udział miał charakter przygotowywania projektów przedsięwzięć w budzeniu twórczego działania ludzi, organizacji.
Poniżej; Agnieszka i Janusz Marcinkowscy, Wojciech Bartoszewski, Edward Bolisęga z Błędowa, Maciej Puchała nauczyciel w-f z Gimnazjum, Waldemar Okoński, nauczyciel z Płużnicy zam. W Orłowie, Edward Kruk , Mirosław i Jerzy Mendyk .
Od lewej siedzą; Maciej Puchała, Waldemar Okoński z Orłowa, Edward Kruk z Nowej Wsi, Mirosław Mika (przewodniczący Komisji.) i Jerzy Mendyk obaj z Józefkowa oraz w-ce prezes Towarzystwa Mirosława Tomasik.
My na Orłowie;
2001 rok; przy własnoręcznie przeze mnie budowanym kominku; Maciej Puchała, autor i Waldemar Okoński; we trójką opiekowaliśmy się Orłowem. Prowadziliśmy całą gromadę zajęć. [Fotografia z 1 marca 2002 roku].
Piesze wędrówki.
Orłowo, 1 lutego 2001 roku. Namówiliśmy młodzież z Gimnazjum w Nowej Wsi na pieszą wędrówkę z Płużnicy do Orłowa szlakiem pokolejowym. Młodzież jak zwykle pozbierałem z kilku wsi po drodze i wysiedliśmy w Płużnicy na dawnej stacji PKP i dalej przy niewielkim mrozie ruszyliśmy grupą do Orłowa. Tam czekał na nas Waldek Okoński z ogniskiem i kiełbaskami. Z nauczycieli na ochotnika wybrana się z nami Magda Szalewska.
Od lewej; Ja, Waldek Okoński i Magda Szalewska.
Wigilie wśród Przyjaciół.
Wigilię w Towarzystwie Rozwoju Gminy Płużnica organizowaliśmy co roku. W 2000 trafiło na 28 grudzień w Płużnicy w siedzibie Towarzystwa.
Gadamy sobie przed wigilią; Waldek Okoński, Jan i nasz rzeźbiarz z Błędowa Włodzimierz Has. Włodek pracował z nami na ochotnika prowadząc warsztaty rzeźbiarskie dla młodzieży w Orłowie.
Uczestnicy tamtej wigilii łączyła nas chęć zrobienia czegoś dla naszych środowisk, to był piękny zespół. Od lewej; Józef Kucięba, radny, rolnik z Wiewiórek, Waldek, Wojciech Bartoszewski kierownik GOSP, Agnieszka Marcinkowska, Włodzimierz Has, autor i piękne ‘zielone oczy’ Mirki Tomasik.
Waldka akwarele.
Akwarela neobarokowego pałacu Slaskich w Orłowie Waldka Okońskiego z 2000 roku z projektu „Ratujemy pamięć o naszych zabytkach”.
Robiliśmy taki projekt. Z Maciejem Puchałą objechaliśmy teren gminy i wykonaliśmy zdjęcia kilkudziesięciu fotografii zabytków, korzystaliśmy również z mojego archiwum starych zdjęć, gdyż niektóre obiekty już nie istnieją. Waldek wziął się za pędzel i powstała kolekcja naszych zabytków z 20 wsi gminy Płużnica. Waldek nie ograniczył się do obiektów opisywał również naszą przyrodę, Jego akwarele umieszczaliśmy w wydawanych przez nas „Informatorze Płużnickim”. Zrobiliśmy z tego małe wydawnictwo.
Dla ‘potomności’ prowadziłem kronikę.
To jest strona z kroniki „Zielonej szkoły” w Orłowie;
Goście; przyjaciele i znajomi.
W Orłowie w „Zielonej szkole” mieliśmy dużo gości. Zazwyczaj przyjmowaliśmy ich Ja i Waldek. Opowiadaliśmy o zadaniach tego ośrodka, utrzymywanego przez Gminę i bezpłatną pracę nas kilku. W maju 2002 roku przyjmowaliśmy ówczesną Radę Gminy, aby nasi koledzy przekonali się o pracy w Orłowie.
Od lewej sołtys z Bielaw Stefan Duma, Eugeniusz Tabor z Wieldządza, Aleksander Socha z Gorynia, Marian Wiśniewski z Kotnowa i Benedykt Burchardt z Ostrowa.
Na sali kominkowej; Józef Kucięba, Waldek, Wiesław Zakierski z Nowej Wsi i Adam Młynarczyk z Uciąża.
Woda w piwnicy.
Szkoła w Orłowie, a właściwie jej piwnice przez kilka dziesiątków lat stały w wodzie i to na wysokość iluś tam centymetrów. Męczono się instalując pompę, która wypompowywała wodę i tak stale napływającą. Nam wystarczył jeden dzień. Koparka zrobiło wykop, ułożyliśmy odprowadzenie wody do nieczynnej studni i było po sprawie.
Z prawej Waldek, Marzena Machniak, Krzysztof Huzarski i Ireneusz Szczepanik.
Młodzież nasza.
W 2002 roku ; zakończenie kadencji Młodzieżowej Rady. Uczniowie wręczają nam kwiaty w podzięce za opiekę i pobyty w Orłowie.
Paulina Makowska, Magda Goral (przewodnicząca Rady) Ja i Waldek.
Przygoda pracy z MRG trwała kilka lat. Jej Członkowie wybierani w trakcie bardzo serio organizowanych kampanii wyborczych organizowali życie szkolne pozalekcyjne. Spora część tej pracy odbywała się w trakcie niemal cotygodniowych przyjazdów do Orłowa. Był czas na prowadzenie różnych form. Od samego przyjazdu w piątek po południu, aż do niedzielnego południa zawsze się coś działo. Zajęcia, wspólna praca, wspólne gotowanie, spacery, wycieczki. Zawsze można było liczyć na Magdę Goral i Paulinę Makowską
Wielkie malowanie w ‘Zielonej Szkole’ w Orłowie.
Trzeba było coś zrobić, aby obiekty poweselały. Waldek z grupami młodzieży przygotowali koncepcję pomalowania ścian i to na kolorowo.
Michał Kabat i Waldek Okoński na drabinie. Maluja symbol Orłowa „Orła na kole siedzącego”
Malarze; Paulina Makowska, Agnieszka Wolentek, Bartek Małek, Waldek, Ja, Malwina Pazik, Kasia Matuszewska, Michał Kabat i Justyna Skonieczka.
Malowanie ma się ku końcowi. Przetrwało kilka lat, potem w 2010 roku przykryte zostało ociepleniem, a dzisiaj nie ma polotu i chęci, aby obiekt rozweselić, no i nie ma komu!
Z rozpędu pomalowano drugą ścianę łącznika z motywami bajkowymi.
Kadra wolonariacka i władza na obiekcie w jednym; Waldek, Krzysztof Huzarski, Maciej Puchała i Ja. Każdy z nas miał swoją „działkę”.. co do oceny naszej pracy, to niech każdy ‚puknie’się w swoje piersi! [fot. 26 10 2002]
Orłowo 2002.
Waldek Okoński i Ja w „Smoczej Jamie” jak ochrzciły dawny pokój nauczycielski dzieciaki. „Za nas” mieliśmy tam biuro i sypialnie dla opiekunów młodzieży będącej na biwakowisku. Tu piło się kawę, spalało ogromne ilości papierosów i gadało!
Prowadziliśmy zajęcia z młodzieżą.
Wybory do…
Epoka spokojnej publicznej roboty kończyła się, szły wybory i decyzja o podjęciu się innych wyzwań. Waldek i Ja byliśmy radnymi w poprzedniej kadencji 1998-2002. Z natury rzeczy pracowaliśmy w Komisji Oświaty. Jesienią 2002 roku na sali kominkowej zebraliśmy się wszyscy radni. Podjęliśmy wtedy decyzję, iż idziemy do wyborów razem ze mną, kandydatem na wójta, co się zresztą spełniło! Współpracowaliśmy z Waldkiem w Radzie przez następne 4 lata i potem też.
Spontaniczne spotkanie w moim domu, po wygranych wyborach w dniu 10 listopada 2002 roku po podaniu wyników wyborczych w naszym domu zjawili się; Janusz Dudziak z Ostrowa, Janusz Makówka z Bągartu, Andrzej Kabat z Błędowa, Wiesław Zakierski z Nowej Wsi Królewskiej, Stanisław Post z Płużnicy, Piotr Falęcikowski z Dąbrówki,
Poniżej; Józek Kucięba, Waldek Okoński, Wiesiu i Krystyna Makowscy, Obok; wójt Lisewa Jerzy Cabaj, Mirosława Tomasik i Jadwiga Kunat z Czapel.
Pierwsza sesja Rady kadencji 2002-2006.
Jan Simson, Anita Ciecióra, Szymon Dudzik, Jerzy Frączek i Waldek.
Szymon Dudzik i Waldek
Waldek dobijał się i „zawracał” głowę o różne rzeczy dla Orłowa; budowaliśmy chodniki, rurę kanalizacyjną do Płużnicy i dalej zabierając ścieki z tej wsi, dbaliśmy o pomoc socjalną dla mieszkańców, co przynosiło różne skutki.
Wojtek Bartoszewski i Waldek idą przez wieś wyglądają na szeryfów idących w bój.. [2006 r]
Wigilia 2002.
Corocznie spotykaliśmy się w siedzibie Towarzystwa Rozwoju Gminy Płużnica. Waldek był członkiem Komisji Rewizyjnej, wchodził w skład kolegium redakcyjnego „Informatora Płużnickiego”, który składaliśmy w Towarzystwie. Dbał w nim o stronę graficzną, włącznie z publikacją swoich akwarel.
Walne TRGP w Orłowie na kominkowej w kwietniu 2003 roku
Klub Pracy i Pomocy Rodzinie.
W 2003 roku do „zielonej szkoły” przeprowadzono Klub Pracy, który pierwotnie mieścił się naprzeciw pałacu w dawnej stołówce PGR. W jednej z klas sumptem społecznym urządziliśmy aneks kuchenny, sanitariaty i salę do zajęć. Poniżej otwarcie nowej sali „Klubu Pracy” i świetlicy wiejskiej jednocześnie.
Gdzieś tam jest Waldek Okoński, w środkowym rzędzie siedzi ks. Roman Stefanowski płużnicki proboszcz, Ja, Mirka Tomasik, Wojtek Bartoszewski kierownik GOPS u.
Jedno ze spotkań z Zarządem Klubu Pracy w Orłowie.
Kawałek Krystyny Różyńskiej, Waldek i Janusz Makówka na jednym ze spotkań radnych.
W tle dzieło malarskie Waldka w sali „Klubu”, niestety już zamalowane!
Kolejna sala urządzona społecznie z malowidłem ściennym Waldka Okońskiego.
Nasi Goście na Orłowie.
W „Zielonej Szkole” gościliśmy wielu ważnych i mniej ważnych ludzi, z Polski i z zagranicy, zrzeszonych i wolnych strzelców. Takim symbolem niech będzie wizyta bp. Andrzeja Suskiego, który przebywał w Orłowie na moje zaproszenie gdy w 2003 roku wizytował płużnicką parafię. Przytaczam ją ze względu na wpis biskupa do naszej księgi :
„Zielona Szkoła” jest promykiem nadziei na lepsze czasy. Serdecznie gratuluję pomysłu oraz owocną realizacje tej placówki .”
Zajęcia dla miejscowych dzieci.
Ela i Waldek Okońscy prowadzili w orłowskich pomieszczeniach „Zielonej Szkoły” zajęcia dla miejscowej młodzieży w tzw. świetlicy środowiskowej. Poniżej ilustracja w warsztatów w Płużnicy w siedzibie Towarzystwa Rozwoju w 2004 r.
Ela Okońska i dzieciaki.
Wyróżnienia wręcza Eli sekretarz gminna W. Szpanowska.
Pojechaliśmy nad morze.
28-3 maj 2006 r. przebywaliśmy wycieczkowo w Łebie. Pojechaliśmy naszym gminnym autobusem; radni, pracownicy, rodziny. Ja pojechałem z Agnieszką. Każdy z nas otrzymał osobny domek tuż nad morzem. Pogoda nie była zbyt łaskawa niestety, ale pobyt należał do udanych. Poniżej widoczki znad morza.
Waldek Okoński, Agnieszka Marcinkowska, Ela Okońska, Krystyna Różyńska i Ja.
Parę obrazków z 2006 roku z Waldkiem w tle.
Z wizytą u pani Rygielskiej w Orłowie.
W 2006 roku była to najstarsza mieszkanka Orłowa, pamiętająca czasy dziedziców, u których w pałacu był pokojówką. Wtedy ukończyła 90 lat. Pani Rygielska zmarła w 2013 roku.
Wojtek Bartoszewski, Jubilatka i Waldek.
Spotkanie w Ostrowie.
Spotkaliśmy się z zarządem Klubu Pracy i Pomocy Rodzinie, aby pogadać o kwestiach „walki” z biedą w tej wsi. Jak na gospodarską wieś było tu stosunkowo dużo „biedaków” sięgających po różne formy wspomagania finansowego, żywności, ciuchów itp.
Ja i Waldek.
Próbowaliśmy namówić ludzi na aktywność i poszukiwania różnych form aktywności mieliśmy z Waldkiem własne, prywatne doświadczenia w świadczeniu usług. Gadaliśmy sobie-Jak się chce, to się zrobi! Czy coś z tego zostało ludziom, czy pozostała w ich duszy, tak bardzo niszcząca roszczeniowość-trudno powiedzieć!
Goście z Hagen.
W lato 2006 roku przyjmowaliśmy gości z Hagen z Horstem Riedlem i jego żoną Gisellą. Host Riedl kupował polska, prymitywną rzeźbę ludową i handlował nią w Niemczech.
Giselle Riedl,…….. , Horst Riedl, Krystyna Różyńska, autor, Wiesława Szpanowska i Waldek
Sprzątanie w parku.
6 maja 2006 z inicjatywy Pań z Orłowa z Klubu Pracy grupa zapaleńców ruszyła do uporządkowanie parku w części grabowej alei wiodącej do figurki
Na pierwszym planie Waldemar Okoński.
Wiesiu Turalski zaprasza… w lato 2009 roku balowaliśmy w „Zielonej Szkole” w Orłowie. W latach 2008-2010 ośrodkiem opiekował się nim Wiesław Turalski. Zleciłem mu tą pracę ponieważ trzeba było przygotować go do gruntowej modernizacji w 2010 roku.
Waldek Okoński w naszej „Zielonej Szkole”
Wieś Orłowo z tamtych lat.
Domy i bloki. Bloki to obcy element na polskiej wsi, ale z drugiej strony poprawiły wielu ludziom warunki życia, no i nie trzeba było samemu zabiegać o wiele spraw, od ogrzewania, wody, kanalizacji poczynając. W jednym z tych bloków mieszkali Ela i Waldek. Tam ich od czasu do czasu nawiedzałem.
W tej miejscowości, prze wiele lat mieliśmy z Waldkiem dwie wielkie rzeczy wielkiej troski i marzenia o ich uratowaniu;
„obiekty dawnej szkoły i pałac Slaskich wraz z otaczającym go parkiem”.
S z k o ł a w O r ł o w i e.
Od samego początku przejęcia z Waldkiem obiektów szkolnych marzyliśmy o ich modernizacji. Smażyliśmy te pomysły pod kątem przebudowy i wykorzystania jego walorów do stworzenia ośrodka szkoleniowo – wypoczynkowego. Trochę to trwało, zanim z programu Lokalnej Grupy Rybackiej, której byłem współtwórcą, otrzymaliśmy, po dwóch latach opóźnienia pieniądze na modernizację. Rozpoczęła się ona w roku 2010 i trwała dwa lata. Wymienione zostały przeciekające dachy, przebudowany i ocieplony pawilon, zbudowany łącznik. W następnym etapie wymieniono stolarkę w starej szkole i zagospodarowano szkolny strych. Nasze zamiary zostały spełnione.
Stan dzisiejszy obiektów.
Skończyło się zalewanie pomieszczeń, za każdym deszczem.
Realizatorzy naszych koncepcji; Wiesław Turalski, szef firmy Stanisław Szlapka i jego kierownik, Wiesiu Makowski, projektant i inspektor nadzoru, Bożena Lewandowska gminny budowlaniec i Ja.
P a ł a c S l a s k i c h.
Razem staliśmy, patrząc bezradnie na sypiący się pałac Slaskich, stojący samotny i opuszczony stopniowo zarastający i marzyliśmy o jego odrodzeniu się. Po latach „ słowo stało się ciałem..” w 2012 roku 400 hektarowy majątek, wraz z pałacem kupił dotychczasowy dzierżawca Adam Lipiński w rozpoczął jego odbudowę.
Pałac szedł nieuchronnie w ruinę
Po jego kupnie w 2012 roku przez Adama Lipińskiego wszystko ruszyło. Wyrzucono z pałacu każdy kawałek zżartego czasem drewna; posadzki, drewniane stropy, okna, schody. Rozpoczęła się odbudowa. Wbudowano nowe betonowe stropy, pogłębiono piwnice i je odwodniono, założono nowy dach, poszły nowe tynki, wystrój, pałac będzie jak nowy.
Tak więc jak widzisz drogi Przyjacielu, nasze niegdysiejsze marzenia są realizowane. I to nic, że przez innych i dla innych – ważne że ‚słowo stało się ciałem’!